Po drodze jak spacerowałem wpadłem na Erze,krwawiła,dla pokazu że nic jej nie jest przeszła się z dumą ale upadła.Pomogłem jej się podnieść
-Powinnaś iść z tym do Seana-powiedziałem
-Do niego??Po co??-spytała
-Jesteś ranna i słaba coś ty wyprawiała?!?!-spytałem prawie krzycząc
-To co z tego że jestem ranna??A co do tego co robiłam to nie twoja sprawa-warkneła
-Sory nie chciałem-powiedziałem
Erza??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz