czwartek, 28 lutego 2013

Od Safiry


Gdy Raimundo i jakaś elfka zaprowadzili nas do katakumb czułam się nieswojo a gdy zobaczyłam jak Raimundo zawraca coś we mnie pękło...Podeszłam do Rapida 
-Hej Rapid-powiedziałam ponuro 
-Co ci sie stało??-spytał ździwiony 
-Tu chodzi o sprawy sercowe-rzekłam po chwili 
Rapid odwrócił się 
-Chodzi o Raimunda???-spytał Rapid 
-Tak właśnie o niego...-odpowiedziałam-odkąd go poznałam między nami coś jest...albo to tylko moje odczucie. 
Satnełam i poczekałam asz będe ostatnia,gdy tak się stało zawruciłam i pobiegłam w strone wyjścia.Wyjżałam na zewnatsz i zobaczyłam jak Raimundo walczy ze smokami.Użyłam skowytu bulu co na chwilę otłumaniło te smoki 
-Pomogę ci Ramundo!!-krzyknełam i skoczyłam na najbliższego smoka... 

CDN u Raimunda

Od Raimunda

Po tej całej sytuacji z Eliz musieliśmy uciekać. Daris zaoferowała pomoc chcąc zaprowadzić nas do swojego królestwa. Wędrując przez pustynie którą musieliśmy przebyć ostrzegł nas smok żebyśmy poszli inną drogą. Daris przypomniała sobie o starym przejściu niedaleko nas. Wszyscy ruszyliśmy w tamtą stronę. Kiedy doszliśmy do zejścia do katakumb.
-To tutaj nie wygląda zbyt przyjemnie ale naprawdę na dole jest fajnie.( tu miała racje bo katakumby elfów zawsze są porośnięte roślinami lub kryształami niezależnie od warunków)- powiedziała Daris. Amor zszedł pierwszy a po nim reszta zostałem tylko ja i Daris.
-Nie idę z wami. Powstrzymam tamte smoki i dam wam swobodny czas na ucieczkę.- powiedziałem spokojnie.
-Ale tamte smoki są zbyt niebezpieczne- odpowiedziała zmartwiona.
- Z większych opresji wychodziłem cało- powiedziałem uśmiechając się.
- Dobrze idź ale wróć do mnie- powiedziała a ja odwróciłem się i pognałem w stronę w którą leciał tamten smok. Kiedy tam dobiegłem zostały tylko dwa smoki w tym ten który nas ostrzegł.
-Ty! - zawołałem do większego smoka- Chcesz się mścić na mojej watasze za to że twoja córeczka zginęła. Sama się o to prosiła! Rada Nieba i Piekła wie że chwilowo nie popieram żadnej ze stron i nie zamierzam zmieniać zdania.
Czułem że nawet jak nie dam rady to zyskam dla tamtych na czasie, a zrazem nie maja prawa ze mną walczyć bo aniołom oraz demonom za bardzo na mnie zależy żeby pozwolić mnie zabić.

C.D.N
Oto katakumby

i królestwo elfów


środa, 27 lutego 2013

Od Selene

Nie ! Muszę iść do Raimunda ! Ja ją zabiję ! Dość miałam tej całej Elizy ! Ych ..
- Raimundo słuchaj musimy zabić Elizę !
- Skąd mam wiedzieć ,że nie jesteś Elizą ?!
- Daj spokój ! Ych.. Nie rozumiesz ,że trzeba ją zabić ?!
- Dobrze możemy ją zabić ,ale co masz na swoją obronę ? - zapytał ,a ja pokazałam siniaka. - Dobra to ty jesteś Selene, idźmy.
Szliśmy sobie przez las, Eliz leżała półmartwa na polanie. Raimundo wziął ją na plecy. Ja zwołałam resztę na "pogrzeb". Wszyscy byliśmy już na polanie gdzie miała się odbyć ceremonia.
- I co masz jakieś pomysły jak można ją zabić ? Hem ... ? - zapytał,a ja wzięłam topór i bez wahania przecięłam jej szyję. Nagle niebo zrobiło się czarne, niebo przecinały raz po raz błyskawice, ziemia rozstąpiła się. Z nieba lała się krew. Z niebios zstąpiła Amelis ...
- Zaburzyliście harmonię !!! TY ( i ty wskazała na mnie ) I CAŁE WASZE STADO ! Złamaliście trakt który trwa wieki !!! Zabiliście bliźniego !!! - krzyczała
- Ale ona jest demonem - powiedziałam cicho.
- Milcz ! - darła się dalej i nagle poczułam niewyobrażalny ból, padłam na ziemię. - Nie wychylaj się - powiedziała znacznie ciszej.
- Jako ,że złamaliście trakt dopilnuję ,aby całe to wasze "stado" zostało wygnane z tych pięknych terenów ! Całe wasze stado dotknie głód i bieda. - Wszyscy wymienili ze sobą przerażone spojrzenia.
- A teraz już wynocha ! Bo zrobię to tak samo jak z tą ( i tu znowu pokazała na mnie )
Całe stado ruszyło w stronę pustyni... Ja zostałam na ziemi. Jak wszystko ucichło Noelia po cichu podeszła do mnie i teleportowała nas do swojej świątyni.
- Co ja zrobiłam ... Co ja zrobiłam .... - powtarzałam w kółko.
- Cicho bądź Amelis się nie zna.
- Tsssa i kto to mówi - odpowiedziałam
Zapanowała cisza. Noelia poszła do innego pokoju,a ja zostałam sama.
- Muszę ich ratować - powiedziałam
- Nie dasz rady - odpowiedziała mi Noelia - tak się składa ,że nasz ojciec i całe jego zgromadzenie czekają w postaci smoków zaraz przed pustynią ... Chcą pomścić Elizę ..
- NIE !!!!!
- Chodź zobacz .... - powiedziała i zaprowadziła mnie do pokoju ... W kuli pokazał się ten obraz ....
- I co mam zrobić - zapytałam.
- Tylko ty możesz ich uratować.
- Ale jak ?
- Daj mi chwilę - powiedziała i wyszła. Wróciła po piętnasty minutach z lisim smokiem ( patrz stworzenia )
- Co on tu robi ? - zapytałam, Noelia nie odpowiedziała tylko gadała z tym lisem po innym języku.
- Nie ruszaj się - powiedziała, a lis zaczął machać czymś nad moją głową,a ja powoli zamieniałam się w SMOKA ?! Wyglądałam tak:
Powoli robiłam się coraz większa ,aż musiałam wyjść z świątyni. Noelia dała mi znak abym leciała. Moje rozmiary przewyższały 100 piętrowy budynek. 
- Nieźle - myślałam w duchu. Teraz leciałam z prędkością ok. 200 km/h :D To było niesamowite.
Jednka w duszy miałam strach.. w końcu było tam prawie 10 smoków. Przyleciałam na miejsce. Cała wataha wytrzeszczyła oczy. Ja dałam im znak aby zawrócili. Oni bali się mnie , nie poznali mnie. Przeciwnicy zbliżali się. Udało mi się powalić całą dziewiątkę. Został jeden mój biologiczny ojciec..... 
CDN


Od Raimunda

Selene naprawd mocno mnie zdenerwowała spacerowałem przez las żeby się uspokoić kilka godzin
Myślałem że padnę spacerując spotkałem samą Daris. Na widok byłej narzeczonej (prawie żony) zamarłem. Była przepiękna jak zawsze, czułem że nadal jakaś cząstka mnie ją kocha. Chciałem porostu uciec.
-Raimundo stój.-  powiedziała kiedy mnie zobaczyła. Z jej oczu popłynęła pojedyncza łza.- Nie masz pojęcia ile cie szukałam. Uciekłeś praktycznie dzień przed naszym ślubem.- powiedziała smutnym głosem.
-Wiem że postanowiłaś się ze mną ożenić tylko dla tego że mój ojciec tego chciał.- powiedziałem z wyrzutem wróciły te wszystkie chwile które spędziliśmy szczęśliwie.
-Tak tak było na początku ale potem cię poznałam, pokochałam z całego serca. Stałeś się moim całym światem to ty sprawiłeś że moje życie nabrało sensu.- powiedziała podchodząc bliżej miała na sobie czarną suknie która idealnie podkreślała jej jasny kolor włosów oraz znamię królewskie na oku.- Wież jak bardzo się bałam kiedy nie pojawiłeś się na ślubnym kobiercu. Od tego czasu cię szukam.
-Starałem się uciec jak najdalej. Chciałem żebyś zapomniała. Nie masz pojęcia jak źle się bez ciebie czułem, kiedy podsłuchałem rozmowę mojego ojca z twoim wujem popędziłem ile sił w łapach.  Nawet wiedząc jak bardzo mnie zraniłaś nie potrafiłem przestać czuć coś do ciebie.- powiedziałem szczerze bo Daris potrafi i tak w jakiś sposób wymusić zawsze na mnie prawdę ( tylko na mnie).
-Raimundo dasz mi jeszcze jedną szanse kilka dni z tobą i sprawdzisz że moje intencje są jak najbardziej szczere?- zapytała płacząc delikatnie.
-Dobrze wrócisz ze mną do watahy i tam wszystko się wyjaśni.- powiedziałem. Daris zbliżyła się do mnie i pocałowała( to było dziwne bo za razem płakała).
-Nie masz pojęcia jak bardzo się ciesze.- powiedziała po chwili obydwoje ruszyliśmy do sali narad. Tam przedstawiłem wszystkim Daris.
-Selene to jest Daris.- przedstawiłem je sobie a Selene miała jakąś dziwną minę.
-Jestem narzeczoną Raimunda- oznajmiła dumnie Daris. Nie miałem ochoty mówić Selene że nasze zaręczyny były zerwane( ale nie do końca bo nie były oficjalnie).
-Raimundo musimy pójść poszukać Eliz wież że to nie może czekać- powiedziała.
-Dobrze- powiedziałem niezbyt zadowolony- Daris zaczekasz tu na mnie?
-Oczywiście kochanie- powiedziała bardzo słodkim głosem podeszła do mnie i pocałowała namiętnie.*Dziękuje* przekazałem jej telepatycznie a ona się uśmiechała złośliwie. Poszedłem przymusowo z Selene.


Oto Elfka Daris.
Wiek; 18 lat (nieśmiertelna)
Charakter; Miła, często zawzięta, romantyczna, wojownicza ale delikatna, nie toleruje konkuręcji kiedy w kimś się zakocha.
Stanowisko: księżniczka Elfów
Moce: wszystkie żywioły się jej słuchają, telepatia, kilka nam nie znanych.


Selene

Poszedłam poszukać Raimunda znalazłam go na plaży.
-Przepraszam Safiro ale na chwile ci go porwę- powiedziałam ta tylko pokiwała głową a Rai poszedł za mną kawałek dalej.
-Po pierwsze mam przez ciebie siniaki na całym ciele. Po drugie dziękuje, a po trzecie jak mogłeś się poddać woli Eliz. Przecież jesteś doskonałym telepatą. - powiedziałam z wyrzutem.
-Mmm to ja nie mam prawa popełniać błędów?! Ja nie życzyłem sobie przodków aniołów i demonów!! Chciałem cały czas mieć normalne życie! Dla tego nie chciałem mieć z tym nic wspólnego!- powiedział naprawdę bardzo zły.
-Ja ci przeznaczenia nie napisałam tak samo jak ci rodziny nie wybierałam! Twój błąd mógł nas naprawdę dużo kosztować!- powiedziałam też zdenerwowana.
-Skoro tak to może ty baw sie w bycie alfą sama, dla mnie to poważne zajęcie staram się jak najlepiej prowadzić tą watahę!- powiedział bardzo zły odwrócił się do mnie plecami i pognał w las.
C.D.N u Raimunda.
(ps Safira nie kończ opka Raimnda)

Od Raimunda

Spacerowałem sobie spokojnie znudzony. Doszedłem do jeziora tam siedziała Safira.
-Hej czemu jesteś taka przygnębiona?- zapytałem.
-Nie wiem już nic.. Nie wiem nawet czy ty jesteś prawdziwy- powiedziała z wyrzutem.
-Ja to ja tak samo jak ty to ty. -powiedziałem.
-Czy to normalne że widzę mojego przyjaciela ale on jest przezroczysty i kilka dni temu zmarł.- powiedziała.
-Nie to nie normalne dusza nie powinna być poza wiecznymi ogrodami. To jest dla niej niebezpieczne!- powiedziałem zdenerwowany.
- Co?!- zapytała.
-Nie nic ważnego- powiedziałem.
C.D.N. u Safiry

Od Safiry



CD Rapida 

Co on sobie myślał!!!Jak on mugł!!złość przemawiała prze zemnie.Czułam się dziwnie,osaczona...Nagle w myślach zobaczyłam go...mówił do mnie że jestem już jego 
-Nie!!!-krzyknełam-Zostaw mnie!!! 
Upadłam na ziemie,podniosłam się i zaczełam śpiewać pieśń jednorożców której nauczył mnie Jenny,pieśń oddawała mój bul,moje zmartwienia.Usłyszałam za sobą kroki,nie przejełam się nimi.Za mną stanoł Jenny 
-Jenny!!Co ty tu robisz i czemu jesteś przezroczysty?-zapytałam 
-Jestem tu doputy dopuki ci coś będzie grozić ze strony tego podmieńca-odrzekł jednorożec 
Po tej informacji zniknoł a ja ponownie śpiewałam pieśń Jennego.Dotarłam do diamentowego jeziora i usiadłam... 

CDN u Raimunda lub Rapida 

Od Rapida



Potym jak osłoniłem zbocze i zobaczyłem ciemność...Obudziłem się w jakiejś jaskini a na wielkiej ścianie widziałem jak ja walcze z Safirą...jak Ja???Co tu jest grane?!?!Gdzie ja jestem???Wyszedłem z jaskini i zobaczyłem jak Safira leży na ziemi a ja no nie ja przygniatam ją. 
-Safira!!-krzyknołem i rzuciłem się na mnie 
-Zostaw mnie podmieńcu!!!-warknołem 
-Ja podmieniec??-zaczoł drugi ja-Chyba śnisz...Ja to ty a ty to ja 
-Czego chcesz-powiedziałem 
-twojej siostry-powiedział-od jakiegoś czasu podoba mi się...To ja sprawiam by trafiały na nią te wszystkie nieszczęścia... 
-A więc to byłeś ty!!!-wtrąciła się Safira-Czego odemnie chcesz!!! 
-Twojej mocy panienko...widzisz możesz się zamienić w kogo chcesz...nawet w Selene.Możesz być potężna możesz rządzić tą watachą... 
-Ale nie chcę!!Wiem że inni by nie chcieli!!!-powiedziała Safira i pobiegła na dół góry 
nagle pojawił się Raimundo a ten podmieniec znikł 
-Raimundo!Będziesz musiał mi pomuc!!!Safira będzie w niebespieczeństwie!!!Ten ja no ten drugi chce ją porwać!!!Che użyć jej mocy!!!-po tych słowach ogarneła mnie ciemność 

CDN u Raimunda lub Safiry

wtorek, 26 lutego 2013

Od Raimunda

Męczyłem się z otworzeniem skrzyni w której była Selene. Kiedy ją uwolniłem była poobijana..pewnie zrobi mi małą awanturę później za wszystkie siniaki.. Pobiegliśmy wspomóc resztę w walce z Eliz ale kiedy tam dotarliśmy nie było już jej a cała reszta starała się powtżmać Rapaida. Teraz byłem wściekły chciałem pobiec  w stronę lasu, a Selene ruszyła w stronę Safiry. Zatrzymałem się Selene spojrzała na mnie.
-Biegniesz do Safiry?- zawołała.
-Nie moge pozwolić jej uciec. Więc biegnę do lasu a ty pomóż reszcie- powiedziałem i pognałem w stronę lasu. Pędziłem jak oszalały korzystając z pomocy drzew które gałęziami wskazały mi kierunek. Zatrzymałem się na polanie byłem z dala od drzew z dala od reszty stada.
-Co ona ma czego ja nie mam? Ja i Ty jesteśmy sobie pisani. Twoje imię jest wyryte w diabelskiej księdze zostałeś stworzony do specjalnych celów. Wiesz o tym czujesz to w swoich żyłach. Prędzej czy później to zrozumiesz.- powiedziała cichym pociągającym głosem kiedy się odwróciłem spojrzała na mnie z ni to diaboliczny uśmiech ni to szczera radość. W ciągu sekundy zbliżyła się do mnie i pocałowała namiętnie jej usta smakowały metalem z domieszką demonicznej  krwi. Odwróciła się do mnie plecami.- Nie szukaj mnie i nie pozwól jej mnie szukać.
Powiedziała i w postaci czarnego dymu zniknęła. Czułem się dziwnie pobiegłem do reszty stada a oni uporali się już z całą sprawą.
-Znalazłeś ją?- zapytała Selene. Chciałem powiedzieć że tak ale z moich ust wydobyło się jednak nie. Zacząłem sądzić że akurat tego nie powinna wiedzieć. Czasami przez mniejszą wiedzie wilk jest spokojniejszy.
C.D.N u Selene

Od Safiry

Dzisiaj na polanie spotkałam Rapida. 
-Hej Rapid-zawołałam do niego 
-Heja Safciu!!!-odpowiada Rapid 
-Tylko nie Safciu!!!-warknełam na niego 
-Dobra rozejm...-rzekł powarznie-choć poszukamy innych... 
-Spoko ale choć w góry tam jest dobry widok i szubko kogoś znajdziemy-rzekłam i pobiegłam w strone gór 
-Spoko-powiedział Rapid gdy mnie dogonił 
Gdy byliśmy prawie na szczycie zobaczyliśmy dziwną scene...Raimundo jedzie na skrzyni w dół po skałam a Amor,Moon i Lutec walczyli z...z Selene!!!Czy oni na łep upadli?!?! 
-Hej czemu ją atakujecie!?!?-krzyknełam 
-to nie Selene to jej bliźniaczka!!-odkrzykuje mi Amor 
-aaaa to mam pomuc??-pytam 
-Tak możesz pomuc-mówi Lutec 
-Rapid ty osłoń zbocze stoku kryształem zebyśmy nie spadli i pomusz nam!!-powiedziałam i ruszyłam do akci.użyłam skowytu bulu i nic!!!Ta zła Selene wciąż stoi!!Jak ona to zrobiła...Odeszlam na bok i zobaczyłam że kogoś brakuje...Rapid!!Gdzie ona jest? Obejżałam się i zobaczyłam jak Amor mdleje,podbiegłam do niego i prubowałam go ocucić.Nic...zabrałam go nieco na bok by nic mu się nie stało o rozejżałam się ponowinie za Rapidem ale on przepadł...Znów zajełam się Amorem,leżał i ledwo co oddychał.Chciałam pobiec po Lili ale wiedziałam że w tym czasie Amor może umrzeć,zaczełam nad nim czuwać nucąc cicho pieśń jednorożców nadzieji.Odkąd go spotkałam wiele rzeczy się zmieniło a szczegulnie moje życie,stałam się szczęśliwsza może między nami coś będzie???Nagle coś mnie zaatakowało.Odwrciłam się a to był...Rapid!!!Mój rodzony brat mnie atakuje!?!?!Coś tu jest nie tak...No tak!!Jego oczy zamiast niebieskich są czerwone!!! 
-Rapid obuć się!!Ktoś cię opętał!!!-krzyknełam,niezareagował 
-Och siostrzyczko to ja Rapid...-zaczoł mówić przymilnym głosem-nic ci nie zrobie oprócz tego że cię zabije-powiedział i zaczo się śmiać,po chwili żucił się na mnie.Nie zdążyłam zareagować i nagle znalazłam się na ziemi. 

CDN u Rapida,Moon,Luteca lub Amora

poniedziałek, 25 lutego 2013

Od Amora

CD Ray'a
Skrzynia spadła na lód, który Raimund wyczarował. Nie wiedziałem jak długo może go tworzyć. Wtedy wpadł mi do głowy pomysł.Podbiegłem do Eliz i całą siłą woli starałem się zmienić jej nastrój. Było trudno,bo to w końcu demon, ale się udało. Teraz była spokojna i co lepsze przeszła jej chęć więziena Selene w tej skrzyni.
Widziałem, że Ray, Lutec i Moon próbóją zatrzymaś skrzynię, ktora nabrała poślizgu. Zaklęcie Eliz słabło pod wpływem moich 'czarów', a wraz z nim ja.
-Spróbojcie otworzyć skrzynie!!!-krzyknąłem do Ray'a, Luteca i Moon. Słabłem coraz bardziej. 'Nie mogę się teraz poddać' pomyślałem. Resztkami sił probowałem utrzymać demonice w dobrym nastroju, a pozostałym wilkom udało się zatrzymać więzienie Selene.
Zemdlałem...
C.D.N u Ray'a, Moon, Lyteca, lub Selene

Nowa Era w Wataszce ! NAJWAŻNIEJSZY komunikat ;)

Pewnie zauważyliście ,że strasznie tu ucichło ! :P Koniec z tym ! Zaczynamy od nowa. Herb zostawiamy ;D Nie potrzebny ! Uwaga ! Wszystkie formularze zostały usunięte i nie ważne ,więc prosimy wysłać nowe ! Tak samo opowiadania ! Teraz opowiadania wysyłacie do mnie ( puszek2) , ponieważ mam najmniej nauki :D Jeszcze jedna rzecz! Aby usprawnić dodawanie postów dodamy dwóch nowych autorów bloga ;) Za chwilkę robię ankietę ;D Odżywamy na nowo ! Do pisania marsz ;p

Wasza WspółAdminka,
                   pusia2 ;*

piątek, 22 lutego 2013

Przepraszam :(

Przepraszam wszystkich że nie dodałam waszych opowieści ale nie ma mnie obecnie w domu i w najbliższym czasie mnie nie będzie. Obiecuję że poprawię to najszybciej jak bd mogła !

sobota, 16 lutego 2013

Komunikat

Jest mi bardzo przykro że nikt nie wysyła historii. Proszę żebyście zaczęli chociaż troszeczke piszac :D

czwartek, 14 lutego 2013

Od Safiry

cd Lutec'a

Gdy Lutec obraził Jenniego(mojego kolego jednorożca)się wkurzyłam.Poszłam do jaskini obrad i zaczęłam nucić pieśń jednorożców.Wyszłam i ruszyłam na zwiady.Gdy przechodziłam koło diamentowego jeziora zobaczyłam jak Swift naciera Luteca śniegiem. Wspiełam się na górę i obserwowałam ich,z oczu popłyneły mi łzy a gdy spadły na śnieg na ich miejscu wyrosły kwiaty.. 
Nagle śnieg usypał mi się z pod łap i wpadłam do jeziora.Wyszłam i otrzepałam się.Podszedł do mnie Lutec z pytaniem co robię.Prychnełam i odpowiedziałam że nic.Odeszłam w stronę jaskini zabaw a za mną droga z kwiatów 

CDN u Luteca lub Swift

środa, 13 lutego 2013

Od Raimunda


Poczułem że moje ciało wzywa dusze więc musiałem jakoś pozbyć się "jego". Poczułem rozłączenie z lasem ale nie do końca. Jakaś cząstka jego nadal jest we mnie bo słysze szepty mimo że nie jestem w równowadze. Poczułem że coś jest nie tak z Selene a więź z lasem mnie upewniła bo była w skrzyni a Eliz gdzieś ja zabierała. Pognałem po kilka wilków. Znalazłem tylko Amora, Moon i Lułeca. Pognaliśmy tam gdzie wskazał las aż na skarpę. Eliz odwróciła się zaskoczona na nasz widok.
-Nie zbliżajcie się bo ona zleci z tej skarpy.- powiedziała delikatnie pchając skrzynie na koniec skarpy.
-Puść ją a nic ci się nie stanie - powiedziała Moon.
-Bip. Zła odpowiedź- powiedziała Eliz i jeszcze troszeczkę popchała skrzynie ale ta się nie przesunęła. Jak najdalej od końca skarpy pchał skrzynie Amor. Co bardzo zdenerwowało demonicę. Zaczeła nas atakować Moon, Amor i Lulec osłaniali mnie kiedy podbiegłem do skrzyni chciałem ją otworzyć jakieś zaklęcie ją bardzo mocno pchnęło i skrzynia wraz z Selene zaczęła lecieć na dół.
-Niieeeeeeeeeeeee- wydarłem się i skoczyłem za nią. Zostało tylko kilka metrów do ostrych skał. Wykorzystałem moc lodu i stworzyłem ślizgawkę na której wylądowała skrzynia, a ja na niej. Jechaliśmy jak na surfingu. Ja cały czas starając się tworzyć dalszą trasę do lądu...
C.D.N albo u Moon, Amora, Lułeca lub u Selene

Od Selene ( ta zła )

Byłam wściekła ! Jak on się uwolnił tego już za wiele!!! Chciałam po dobroci. Trzeba zamknąć Selene. Poszłam do niej wsadziłam ją do skrzyni.
- Siedź cicho oślico ! - krzyknęłam do niej
- Sz*mata !
- Ciota!
- Zamknij mo*rdę ,bo jedzie Ci jak z dupy tatrzańskiego misia !
Teraz już przegięła przyłożyłam jej w brzuch. Ona odwzajemniła się.
- Wypuść mnie !!!
- Zapomnij - powiedziałam i zamknęłam ją w skrzyni. Hmmm co zrobić ,aby się z niej nie wydostała. Tak ! Mam pomysł zrzucę ją ze skały. Szybko pobiegłam tam i już miałam ją zrzucić w dół w tej skrzyni gdy zauważyłam jak Amor, Ray, Moon, Lutec stoją za mną ....
C.D.N. u Amora, Ray'a, Moon lub Lutec'a :D

Od Raimunda


Czułem się spokojnie medytacja przez ostatnich kilka godzin sprawiła że jestem bardzo zrelaksowany. Teraz zacząłem słyszeć znowu szepty drzew. Eliz przez ostatnie kilka godzin z "nim" wędrowali po lesie.
-Przyjacielu co się stało?- usłyszałem powolny głos drzewca. Był we mnie tamten drugi go nie słyszał.
-Właśnie mam nie lada problem ta panna którą widzisz przede mną przejęła jakoś władze nad moim ciałem i mocą.- powiedziałem delikatnie.
-Twoja dusza teraz może się zjednoczyć z lasem. W ten sposób odetniesz ją od swojej mocy.- powiedział. Ja poczułem coś dziwnego poczułem wszystko co czuł las przez stulecia ból, radość i smutek. Było to bardzo ciężkie doznanie ale następnie poczułem że nie jestem jak zamknięty w ciemnym pokoju tylko mogłem być w całym lesie słyszeć każdy szept. Byłem jakby łącznikiem wszystkich drzew w prastarym lesie.. I z tego co widzę Eliz nie jest szczęśliwa bo nie może wykorzystać już moich mocy.
C.D.N u Selene ( tej dobrej lub tej złej )

Od Selene

Ten spacer był dołujący Eliz ma kontrole nad Raimundem…. Mmm może Rai ma jakieś księgi magiczne w domu. Pobiegłam tam w jednej z szafek znalazłam jakąś książkę. Otworzyłam ją był to album ze zdjęciami zaciekawiły mnie. Raimundo z jakąś wilczycą bardzo podobną do mnie. Otworzyłam szeroko oczy kiedy przeczytałam co było napisane od spodem.
„ Najcudowniejsza para pod gwiazdami” następne zdjęcie z jakiejś imprezy, podpis „ Zaręczyny” aż mnie zabolało. On ma narzeczoną.. Kilka zdjęć dalej ich pocałunek i napis pod spodem „ Miłość nasza wieczna będzie. Daris i Raimundo się nie rozejdzie. Me serce należy do ciebie Daris.” Czułam że chce mi się płakać wilk którego kochałam był już zaręczony jak nie poślubię.. Rozpłakałam się i pobiegłam do swojej jaskini…

Od Lutec'a

Nudny dzień -,- Z resztą jak każdy w tej watasze... Wybrałem się więc na spacer - może ktoś się znajdzie do pogadania ... No i znalazłem..Niestety... Te dwie wilczyce które były nadzwyczaj dziwne - Swiftkill i Safira . Z daleka zacząłem je obserwować ale mnie zauważyły ,więc podeszłem . Obie zaczęły gadać o nie wiem czym aż  znikąd przypełzał jednorożec... Gdy Safira, gadała z rogiem przypomniałem sobie jednego głupiego nosorożca z sawanny ,na której kiedyś byłem . I tak zacząłem się śmiać aż rozbolał mnie brzuch xD .- Z czego się śmiejesz ? - spytała Safi
- J..ja.. ? Z niczego - próbowałem się uspokoić ale nie dałem rady...
Wtedy ni z tond ni z owąd Safira skoczyła na mnie mówiąc :
- No i czego tak rżysz jak osioł ?!
- Z tego ..że..gadasz z nosorożcem...! - i znowu ogarnęła mnie nie kontrolowana fala śmiechu...
- To nie jest Nosorożec tylko JEDNOrożec ! - krzyknęła Safira
- Haha..Dobre słowa Lutec - dodała Swiftkill
- Dziękuje , dziękuje - uśmiechnąłem  się i położyłem pod drzewem...



Swift albo Safi dokończcie :3

Nowa Wilczyca!


Imię: Kat

Wiek: 2 lata
Płeć: Samica
Stanowisko: Szaman
Charakter: Miła, uczuciowa, kochająca, przyjazna, opiekuńcza
Moce: Uzdrawianie chorych, uśmiercanie, wskrzeszanie zmarłych
Partner: Tak na prawdę? To w takim razie podoba jej się Lutec
Rodzina: Siostry Jeit (czyt. Dżejt), Tori, Trina i bracia Andre, Beck (czyt. Bek), Rocki (czyt. Roki)
Potomstwo: Ach... To tylko marzenie...
Opiekuńcze bóstwo: Erlaht
Żywioł: Ogień
Krótka historia: Nic nie pamięta. Czuje jakby ktoś zrobił jaj pranie mózgu. Wie tylko, że urodziła się wraz z szóstką rodzeństwa
Właściciel: Lagoona B.

Od Swiftkill



Jak to z rodziną...

A wiec, gdy sie urodziłam moją matką była piekna wilczyca- Arwena,a ojcem, dosc nerwowy wilk, przystojny na swój sposób- Lucyfer...Miałam siostre, w rzeczywistosci miłą, spokojną, pomocną, rodzice twierdzili, że ona jest szczesciarą a ja mam szczescie że żyje...
Ona zawsze była lepsza, w każdej dziedzinie, Ojciec twierdził że ona jest po matce a ja po nim... Może to prawda... Mielismy podobne charaktery...On też nie był miły, a jego serce było z kamienia...Dobra, no moze w odrobine byłam do niego podobna... Niby moja siostra była miła, ale w rzeczywistosci to był potwór............



Pamietam ten dzien do dzisiaj, jeden z moich najgorszych dni... A dokładnie było to tak...
Byłam starsza, no jak to nastolatka lubiłam sie bawic z innymi...Miałam wielu przyjaciól, czego zazdrosciła mi siostra...W watasze był spokuj, dopóki nie usłyszałam wołania ojca...
- Swiftkill!- Krzyknoł.-Do mnie!.- Bez zastanawienia poszłam.
-Co jest ojcze?- Zapytałam...
- Twoja siostra...-Zaczoł.Ale ja mu przerwałam.
-Co powiedział że zbiłam jakis diament? Czy moze kogos zabilam...- Powiedziala znudzonym głosem.
- Nie!!-Krzyknoł.- Masz mi teraz wszystko powiedzieć co do tego twojego planu!.-Wrzasnoł.
-Jakiego planu?-Zapytałam.
- oj...nie wiesz! Twoja siostra powiedziała nam że chcesz zabic naszą wwatahe a pomogą ci w tym jakies inne wilki!.-powiedział
-Co! Zabic watahe?!-Powiedziałam...
-Tak! Przykro mi to mówic ale... musisz pójsc do groty...-Rzekł.
-Co! Ja nicnie knułam...-powiedziałam.
- Nie mozemy sobie pozwolic na cos takiego..Strażnicy, zaprowadzcie ja do grot.-Powiedział powarznym głosem.W tamtej chwili cos mnie dopadło...Cos czego nie mogłam kontrolowac...Moje oczy zaczeły swieciec na zielono, a paski pod okiem takze...
Zaatakowałam wszystkich, i powoli zaczełam zabijac...
Po około 10 minut wszyscy leżeli martwi... oprócz mojej siostry... Po chwili i ona leżała a ja wróciłam do normalnosci...Miałam poczucie winy... Wtedy charakter mi sie zmienil, nie byłam już wesolą nastolatkom tylko ponurom wilczycą która odziedziczyła piekło, po ojcu diable...
Po tym przeżyci śmierc jest dla mnie najwarzniejsza... Władam nią, potrafie kogos zabic,
wskrzeszyc lub zabrac do piekła.... Jedyne co kochałam i kocham była smierć, bo tylko ona mnie kocha... Lecz gdy mialam wyjsc za mąż, także nie czekając na odpowiednia chwile, zagryzłam basiora i uciekłam... Po drodze poznałam przyjaciela, ktory tak jak ja uwarza że smierc jest najlepsza...Był to ponury Kosiarz...Jedyny stwor z ktorym mam takie same zdania... Aż do dzis miewam dziwne zjawiska...Słysze jakies odgłosy, widze dziwne chmury, orazz potrafie z nich czytać... Nie wiem ćzy to jest nad przyrodzone czy normalne dla wilka smierci...

Nowy wilk Renee !



Imię:
Renee
Wiek:2 lata (nieśmiertelny)
Płeć:Samica
Stanowisko:Zwiadowca
Charakter:Nieśmiała, romantyczna, chciała by mieć partnera i dzieci, cicha, zagubiona, odważna, waleczna, nieśmiertelna, jest bezszelestna
Moce:Umie paraliżować / zadawać ból wzrokiem.
Partner:Szuka!
Rodzina:Zgineła
Potomstwo:Chce mieć
Opiekuńcze bóstwo:Noelia
Żywioł:Śmierć
Krótka Historia:Gdy była mała jej watahę napadli ludzie. Została sama, tylko ona przeżyła.. patrzyła jak wszyscy umierają.. Potem przez długi czas wędrowała samotnie. Wiele się nauczyla.
Nick z howrse:ulka27
Nick z doggi:brak

Nowy wilk Mikejla !


Imię:
Mikejla
Wiek:5 lat(niećmiertelny)
Płeć:Samica
Stanowisko:Zielarz
Charakter:miła,zabawna,odwazna,toważyska
Moce:zmiana w zwierzęta,drzewna natura(potrafi zamienić innych w drzewo),oddech natury(potrafi ożywić martwe zwierzę,rośline)
Partner:szuka
Rodzina:zgineła
Potomstwo:brak
Opiekuńcze bóstwo:Erlaht
Żywioł:Zwierzęta
Krótka Historia:nic nie pamięta odkąd dostała od niedźwiedzia w głowe...
Nick z howrse:Cziri
Nick z doggi:Cziri

wtorek, 12 lutego 2013

Od Raimunda

Czułem że nie mam władzy nad swoim ciałem. Byłem duszą uwięzioną w nim. Bałem się ale na szczęscie widziałem większość rzeczy co "on". Mam nadzieje że Selene wybierze się do mojej jaskini tam powinny być stare księgi magów. Choć nie bo to jedna z rzeczy które powinny być moją tajemnicą. Chciałem odciąć Eliz od mojej mocy ale nie dałem rady "on" mordował bez skrupułów.
Moją ostatnią opcją zostaje medytacja i wyciszanie się. Mimo tego co robił "on" ja datarłem do pełnego spokoju.

Od Selene ( ta dobra :D )

Tego się obawiałam, ta wredna zołaza zrobi to czego bałam się najbardziej. Wkradła się do jego duszy. Teraz może zrobić to co jej się podoba. Udusić, zabić ,albo wykorzysta do niecnych celów. Nie ma na to rady. Muszę znaleźć odtrutkę. To nie będzie proste. Poszłam do domu i poszukałam trochę w starych księgach. Nic....
- Może spacer mi trochę pomoże - pomyślałam i wyszłam na świeże powietrze gdzie Raimundo i Eliza mordowali obce stado.


Od Raimunda


Poszliśmy do lasu w którym miała być ta druga Selene. Nie było tak jak przewidziała ta Selene mówiła. ( matko zaczynam się w tym gubić) Oby dwie wyglądały tak samo dwa wilki.
-Mówiłam ci że to oszustka- powiedziała ta która wcześniej była w lesie.
-Nie prawda ja jestem tą prawdziwą Selene- powiedziała ta która przyszła ze mną a ta druga podeszła do niej teraz były nie do rozpoznania.
-Nie pozwolę ci zranić Raimunda! Ja go kocham oszustko.
-Ty nie potrafisz kochać.
Teraz poczułem jakby pukanie do mojego umysłu. Otwarłem drzwi moich myśli i tak oto popełniłem największy błąd życia. Zobaczyłem kto jest zły, a kto dobry ale nie wiem czemu wolałem...
C.D.N u Selene

Od Selene

- Raimundo ty nie rozumiesz ! To jest moja siostra ! Ona chce cię zabić ! Nawet nie wiesz jaką masz moc ! Ona jest DEMONEM ! - wykrzyczałam do niego - Ona jest nieśmiertelna, rozumiesz ?!
Ray się zamyślił.
- POSŁUCHAJ ta psychopatka zabiła Noelię moją siostrę( tymczasowo :D ) ! Ona ma eliksir i poda go Safirze!!! 
- Skąd mam wiedzieć ,że ty jesteś ta prawdziwa ?
- Jakby Ci to udowodnić hmmm.... - powiedziałam - ona teraz chodzi po lesie jako demon ja nie mogę nim być mogę zamienić się tylko w driadę. Hmmm...

C.D.N. U Raimunda

Od Raimunda


Właśnie zajmowałem się przyjęciem Rapida do watahy był bardzo sympatyczny. Kiedy wpadła Safira i powiedziała że nas atakują. Od razu z Rapidem pobiegliśmy w stronę skraju lasu. Zmieniłem postać na sokoła i wzbiłem się w powietrze.  Była to grupa zwiadowcza ok. 22 wilków czułem ich moc, bardzo potężna. Wracałem do watahy kiedy zobaczyłem Selene na polanie zamiast polecieć do reszty watahy, poleciałem do Selene ona nie była świadoma zagrożenia. Płakała, podleciałem do niej i zmieniłem się w wilka.
-Co się stało?- zapytałem zaniepokojony.
-W watasze jest oszustka, podszywa się pode mnie.- powiedziała płacząc podszedłem i przytuliłem ją.- Ona nie zachowuje się jak ja. Jest moim całkowitym przeciwieństwem. Ona się podlizuje Safirże i jest dla wszystkich aż za bardzo miła ale to odstęp ona chce wszystkich oszukać i pozabijać we śnie.
- Spokojnie zdemaskujemy oszustkę wieżę ci- powiedziałem łagodnie.- Teraz jesteśmy atakowani więc uważaj.
-Trzeba ją zabić zanim kogoś zrani. Ona będzie chciała cię oszukać mówiąc że ja jestem zła.- powiedziała a ja pobiegłem do reszty stada. Nie pozwolę żeby ktoś podszywał się pod Selene.
C.D.N u Selene

Nowe Wilki !


Imię : Kiba
Wiek : 3 lata
Płeć : Samiec
Stanowisko : Łowca
Charakter : Miły,romantyczny,stanowczy,bezinteresowny ,zdaża się że obojętny 
Moc : Latanie,panowanie nad powietrzem
Partnerka : Podoba mu się Moon
Rodzina : Trzej bracia
Potomstwo : Saven (czyt. Sawen )
Opiekuńcze bóstwo : Melassa
Żywioł : Powietrze
Krótka historia : Urodził się z trzema braćmi .Z wszystkich był największy . Gdy miał rok znalazł sobie dziewczynę . W wieku 2 lat został ojcem pięciu szczeniąt . Gdy jego najważniejsze dziewczyny w życiu napadł człowiek on wraz z synem zaczął szukać nowej watahy .  Znalazł tą. I w tej chwili ponzał co to prawdziwa miłość. 
Właściciel : -Anuśka-


Imię : Saven
Wiek : 3 msc.
Rodzina : Ojciec Kiba i prawdopodobnie matka Sia vel Schiven 
Krótki opis : Urodził sie jako jedyny chłopak w miocie . Miał jedynie cztery siostry . Podczas wycieczki jego matka wraz z siostrami została zaatakowana przed ludzi . Po kilku miesiącach znaleźli sie w tej watasze.



Od Safiry

Cd Swiftkill

-To ty pomyśl a ja idę coś zjeść - rzekłam - W razie czego będę w pra starym lesie lub nad diamentowym jeziorem .
Po tych słowach ruszyłam w las i zobaczyłam coś dziwnego.Jakąś grupkę wilków. Znałam te wilki...
- O nie ! - krzyknęłam - Znaleźli mnie ,muszę ostrzec innych...
Zaczęłam biec ile sił w łapach. Przebiegłam koło Amora i Lutec'a, amor pobiegł za mną . Dobiegłam do Rajmunda i powiedziałam ze wroga wataha się zbliża . Pobiegłam do Selene (szczerze to nie chciałam ale musiałam ). Przekazałam jej wiadomość o watasze cienia (jak się spotkałyśmy to opowiedziałam jej swoją historię ) . Rajmund i Selene czym prędzej zawołali wilki zdolne do walki...


CDN u Raimunda,Amora lub Selene


Od Kiby

Po kilku tygodniach wędrowania znalazłem się w tej watasze. Wraz z synem . Lecz może opowiem jak się tu znalazłem...
Urodziłem się wraz z trojką braci . Mój ojciec i moja matka wychowali nas na porządne wilki. Miałem dziewczynę. Gdy miałem dwa lata urodziła mi szczeniaki . Cztery dziewczynki i jednego syna . Wzięliśmy je na spacer . W tedy moją partnerkę zaatakowali ludzie. Ona i córki zostały porwane .I chyba nawet nie żyją. Ja z synem ruszyliśmy w drogę . Po kilku tygodniach ,znaleźliśmy się tu.
A zdażyło się to tak...
-Tato ! Tu jest jakaś wataha ! - krzyczał mój syn z daleka.
-To choć !
-Nie .Ja zostanę lepiej tu - poszedłem sam .Zobaczyłem tam jakąś piękną wilczycę .
Podszedłem do niej i w tedy przybiegł mój syn z jakąś wilczycą.
-Synku kto to ?
-No właśnie .Kristal kto to ?
- Mamo to intruzi !- zjeżyła sierść  na karku
-Wynocha !
-Nie unoś się . My chcemy dołączyć - powiedziałem stanowczym głosem .
-Mogłeś mówić od razu . Chodź do Alf- powiedziała i machnęła łapą . Poszliśmy do Alf
Okazało się , że mogę zostać.
 - Jakby co to chcę Ci powiedzieć ,że Cię.. ko...ko..
-Wyduś to z siebie !
-Kocham ! - zamknąłem oczy. Nie wiedziałem co się zaraz stanie

CDN
<Moon ? >

Od Safiry

Gdy wstałam i wyszłam z jaskini , na polanie ujrzałam  Artemide . Znamy się od dawna i jest moją opiekunką , więc chciałam jej się zwierzyć .
-Hej Artemido - rzekłam smutna
- Co się stało ?? - zapytała bogini
- Ostatnio dzieją się dziwne rzeczy ze mną .Co rusz mam jakieś kłopoty,to Selene coś ze mna robi , to prawie ogr mnie zjadł lub dziwne "coś" z jeziora mnie zatruwa. A najtrudniejsze jest to że kocham się w Raimundzie a sama wpadłam w oko Amorowi . Jestem rozdarta - rzekłam z namysłem
- Dam Ci radę , unikaj Selene i amora a z Rajmundem to sama nie wiem ...- rzekła i zniknęła
Z opuszczoną głową i podkulonym ogonem ruszyłam w stronę lau . Tam dziwnym trafem ,trafiłam na Amora
- O hej  - rzekłam cicho
- Coś się stało ? - zapytał zmartwiony
-Ech... Nic tylko mam same problemy - odrzekłam - Cały czas moje życie jest zagrożone i od tego mam z Selene na pieńku - odpowiedziałam
-No już spokojnie - odrzekł
Po tych słowach przytuliłam się do niego ze łzami w oczach . Poczułam się dziwne, kręciło mi się w głowie . Spojrzałam na ziemie i ujrzałam pająka pod moją łapą .
- Amor ! Biegnij po Lili , to akstral ! - krzyknęłam i osunęłam się w głęboki sen...

CDN u Amora lub Lili

Od Safiry

cd Lutec'a

-Wreszcie się przedstawił - pomyślałam - Skoro jesteś wędrowcem ,to raczej nie szukasz watahy, co ? - spytałam
- Nie zbyt ,a co ? Jesteś Alfą ? - odpowiedział
- Nie no coś ty ...Ale przyjaźnię się z Rajmundem , to on jest u nas Alfą,na pewno Cię przyjmie...- Powiedziałam i ruszyłam na przód

CDN u Rajmunda

Od Safiry

Dzień był słoneczny a ja wylegiwałam sie w słońcu nad diamentowym jeziorem...Nagle podbiegła do mnie Selene i powiedziała ze muszę uciekać.Super...pomyślałam niema nic lepszego na pogorszenie humoru niż Selene... 
-A po co mam uciekać co??-zapytałam 
-bo moja siostra chce cie zabić-wysapała Selene 
-Ta już uważaj bo uwierzę-powiedziałam i ruszyłam spokojnie w strone stuletniego lasu 

Nowy wilk Rosoco !



Imię:Rosco
Wiek:Nieśmiertelny
Płeć: Samiec
Stanowisko:Wojownik
Charakter:Silny,odważny,bojowo nastawiony do wrogów,Romatnyczny
Moc: Wiele 
Partner:Podoba mu się Swiftkill
Rodzina:Brat Kazyua
Potomstwo:Brak
Opiekuńcze bóstwo:Amelis
Żywioł: Powietrze
Krótka historia:Nie pamięta za wiele , Był alfą w innej watasze ale uciekł za miłością...
Właściciel: Sasi123

Od Safiry

W nocy nie mogłam spać...Poszłam na zwiady,gdy doszłam do pradawnego lasu usłyszałąm za sobą kroki,odwróciłam sie i ujzałam wilka. 
-Safira!wreszcie cię znalazłem!!-krzyczy radośnie nieznajomy... 
-Kim ty jesteś i zkąd mnie znasz!!-powiedziałam wystraszona 
-Safi to ja Rapid twój starszy brad-odpowiedział ów Rapid 
-Ja nie mam brata-odpowiedziałam zła 
-Jasne ze masz...widzialem cię jako szczenie ale wtedy musiałem odejść szukać własnej watachy...po dwóch latach wróciłem i zobaczyłem to pobojowisko więc poczołem cie szukać.I w końcu znalazłem-powiedział Rapid 
-No cóż to hoć do Raimunda i zapytaj czy przyjmie cię do stada...

Nowy wilk Rapid ! :D



Imię:Rapid 
Wiek: 5 lat(nieśmiertelny) 
Płeć:Samiec 
Stanowisko:Zwiadowca 
Charakter:miły,sprawiedliwy,odważny,mądry,silny,tajemniczy,zabawny 
Moc: potrafi oddychać pod wodą,może sie zamieniać w dowolne zwierze i kilka nieodkrytych 
Partner:podoba mu się Lili 
Rodzina:siostra Safira i reszta nie zyje 
Potomstwo:brak 
Opiekuńcze bóstwo:Rozalia 
Żywioł: Woda 
Krótka historia:gdy miałem 3 lata urodziła sie Safira była urocza jako szczenie lecz musiałem oddejść szukać szczęścia gdzie indziej...po 2 latach wróciłem i nikogo nie było.Orzeł powiedział mi ze Safira przezyła.Zaczołem ja szukać asz znalazłem i dołączyłem do was... 
Właściciel: daga101(doggi game)

Od Selene

Jak już mówiłam miałam jej dosyć ! Jedyne co mogłam zrobić to śmiertelny eliksir. Otworzyłam książkę ze składnikami.
* jad żmii - mam
* ślina węża Boaboa - mam
* gałka oczna smoka - mam
* pióro śmierci - nie mam ,ale Raimundo takie ma
* krew bogini - wezmę od Noelii
Ok, teraz potrzebuję tych piór. Poszłam na pole, tam Ray właśnie ćwiczył jogę.
- Nie ładnie podglądywać Selene - powiedział do mnie
- Nie chcę cię podglądywać nie po to tu przyszłam -powiedziałam spokojnie i zapuściłam się w las czekając aż skończy. Raimundo odszedł z pola. Zostawił tam to czego szukałam - pióro śmierci. Teraz została mi tylko krew bogini. Poszłam do Noelli ( bogini nocy , moja siostra )
- Hey, siostra - powiedziałam
- Czego znowu chcesz
- A nic ....
- Ciekawe gdzie jest nasza siostra , twoja bliźniczka Eliza - powiedziała zamyślona
- Głupia ! Ty się jeszcze nie skapnęłaś ?! Nie pamiętasz ,że ja i Sele ...
- Ty ... ty jesteś Eliza ?!
- Szybka jesteś !!! Nie pamiętasz ja i Selene byłyśmy największymi przeciwieństwami ! Powiedz od kiedy "Selene" zrobiła się wredna ?
- Jakoś chwilę po tym jak poznała Raimunda - odpowiedziała Noelia zachowując zimną krew.
- Nie przyszło Ci do głowy ,że mogłam ją utopić ? - powiedziałam śmiejąc się szyderczo i zamieniłam się w demona.
- Ona umie oddychać pod wodą
- Może i tak ,ale nie spotka złotej rybki - powiedziałam śmiejąc się.
- I co będziesz miała z tego ,że zabijesz ją ?
- Pozwól ,że wszystko wytłumaczę, ja jestem ta zła, ja jestem Eliza. Nigdy nie lubiłam Selene - proste. Wiesz pewnie tata wyszedł za demona ... Przez to on także stał się demonem. Żyłam w spisku z nim.Was dwie , te niedorajdy porzucił. Tak się składa ,że ja i ojciec należymy do tajnego stowarzyszenia Gwiazdy wieczornej. Działamy po to aby zdobyć pięć arfetaktów. Mamy już cztery. Jeden daje kontrolę nad czasem drugi pozwala leczyć wszystkie rany, trzeci umożliwia teleportacje, a czwarty pozwala widzieć wszystko i wszędzie. Został nam piąty. Daje on nieśmiertelność.
- I co z tego ? Po co musiałaś zamienić się rolami z Selene ? Hmm ?
- Sami tego nie zdziałamy, potrzebujemy źródła nowej mocy, którą jest Raimundo. Jakbyś nie wiedziała w nim płynie krew demona. Aha i zapomniałam jak zdobędziemy wszystkie pięć amuletów otworzymy więzienie demonów gdzie zamknięte demony są przeszło sto razy silniejsze od Raimunda. Zapanuje ciemność. Moim zadaniem jest tylko związać się z Raimundem.
- A do czego jestem Ci niby potrzebna ?!
- Potrzebuje twojej krwi ,aby zrobić eliksir śmierci którym zabije Safirę , bo przeszkadza mi tylko do dojścia do władzy.
- Nigdy Ci nie dam ani kropli !
- Haha ! - powiedziałam i przygwoździłam ją jednym ruchem do ściany i wyssałam krew. - To bay ! - zaśmiałam się i poleciałam ukatrupić Safirę.

Od Selene ( tej prawdziwej ) 
Nie wierzyłam na co ją stać. Teraz unosiłam się swobodnie na wodzie przytwierdzona łańcuchem do dna. Gdy nagle w wodzie pojawiła się złota rybka, to musiałabyć pomoc Od Noelii. Poprosiłam ją o pomoc. Udało się ! Wyszłam na piasek i pobiegłam ostrzec Safirę

< Safira ? :> 


Od Safiry


Gdy wstałąm i wyszłam z jaskini na polanie ujżałam Artemide.Znamy się odd dawna i jest moją opiekunką więc chciaam jej się zwierzyć. 
-Hej Artemido-rzekłam smutna 
-Co sie stało??-zapytała bogini 
-Ostatnio dzieją sie dziwne rzeczy ze mną.Co rusz mam jakieś kłopoty,to Selene coś ze mną robi,to prawie ogr mnie zjadł lub dziwne "coś" z jeziora mnie zatrówa.A najtródniejsze jest to że kocham sie w Raimudzie a sama wpadłam w oko Amorowi.Jestem rozdarta-rzekłam z namysłem 
-Dam ci radę,unikaj Selene i Amora a z Raimundem to sama nie wiem-rzekła i znikneła. 
Z opuszczona głową i podkulonym ogonem ruszyłam w strone lasu.Tam dziwnym trafen trafiłam na Amora. 
-O hej-rzekłam cicho 
-Co się stało?-zapytał zmartwiony 
-ech nic tylko mam same problemy-odrzekłam-cały czas moje życie jest zagrożone i do tego mam z Selene na pieńku-odpowiedziałam 
-No już spokojnie-odrzekł 
Po tych słowach przytuliłam sie do niego ze łzami w oczach.Poczułam się dziwnie,kręciło mi się w głowie.Spojżałąm na ziemie i ujżałam pająka pod moją łapą. 
-Amor!Biegnij po Lili to akstral!-krzyknełam i osunełam się w głęboki sen 
CDN u Amora lub Lili 

Od Safiry

Ciąg dalszy opowieści Luteca 
Wreszcie się przedstawił-pomyślałam… 
-Skoro jesteś wędrowcem to raczej nie szukasz watachy co??-spytałam 
-Niezbyt a co? Jesteś Alfą??- odpowiedział 
-Nie no coś ty. Ale przyjaźnie się z Rajmundem to on jest u nas alfą,na pewno cię przyjmie-powiedziałam i ruszyłam na przód… 
CDN u Raimunda 

Od Safiry

Gdy zobaczyłam że ogr dopadł Amora zajażyłam się ogniem . Pobiegłam w jego stronę , ugryzłam go w rękę i odskoczyłam. Wtedy skupił się na mnie ,ja zawyłam i potwór padł na ziemię ... Nie wiedziałam czy żyje czy nie , ale wiedziałam jedno , że ja i amor musimy stąd wiać . Pomogłam mu sie podnieść i razem zbiegliśmy z góry . Gdy byliśmy już na dole pocałowałam Amora w policzek i podziękowałam , potem jak gdyby nigdy nic potruchtałam w stronę Diamentowego Jeziora...


CDN u Amora

poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Raimunda


Poszedłem do prastarego lasu. Tam na polanie płożyłem się na brzuchu. Postanowiłem się wyciszyć Selene mnie strasznie denerwuje sądzi że może robić wszystko co jej się podoba. Daris robiła to samo…. Nie, nie będę o niej myśleć chce oczyścić swój umysł( zablokowałem go na telepatie). Wsłuchałem się w to było dookoła mnie. Delikatny powiew wiatru z zapachem kwiatów i leśnych owoców. Podniosłem się zamknąłem oczy zacząłem wykonywać ruchy Tai Chi. Czułem pełną kontrole nad swoim ciałem oddech miałem równy biciu serca. Nie wiem ile wykonywałem te ćwiczenie ale na pewno ok godzinę. Czułem że moje Jin i Jang  było w pełnej równowadze. Otwarłem oczy, usłyszałem szepty drzew które mówiły po cichutku ,stary dąb powiedział mi że zbliża wilczyca. Była dość daleko ode mnie więc się nie przejąłem.

- Jesteście Entami?- zapytałem zaciekawiony.
-Nie wilku jesteśmy Drzewcami. Enty się z tond wyprowadziły.- powiedział bardzo powolnie.- Dawno nie rozmawiałem z wilkiem. Teraz nikt nie docenia potęgi równowagi. Żeby nas zobaczyć Twoje „Chi” musi być w pełnej równowadze.
-Dla tego z nikim nie rozmawialiście.- dopowiedziałem poczułem na sobie czyjś wzrok. Drzewiec zachichotał cichutko i tak ten wilk nie mógł go usłyszeć bo nie był w równowadze.
-Udzielę ci mojego wzroku choć jestem stary nadal potrafię widzieć niewidzialnych.- powiedział cicho i tak się stało na chwilę las stał się moimi oczami zobaczyłem Selene. Która z krzaków przyglądała się temu co robiłem. – Nie słyszała naszej rozmowy wilku.  – usłyszałem drzewca i przestałem widzieć z perspektywy lasu. Stanąłem normalnie przegnałem żywioły.
-Nie ładnie podglądać Selene- powiedziałem zwyczajnie. Rozmowa z drzewcem niech zostanie moją tajemnicą. Selene stała się widzialna była speszona.
C.D.N u Selene

Od Swiftkill

Wybuchłam wielkim śmiechem.
-Co Cie tak śmieszy ? -zapytała wadera
-Ze mną... Zaprzyjaźnić ? hahaha - powiedziałam
-A to cos złego ? -zapytała ponownie
-Nie ale wiesz, ja nie mam przyjaciół - Zrobiłam chamski uśmieszek
- Wiesz , ale możesz mieć - powiedziała
Zamurowało mnie bo w końcu ja i przyjaciele -matko boska...
- Rozwarze twa propozycję , tylko najpierw mi powiedz jak sie nazywasz - powiedziałam do wadery
- Safira, jestem -powiedziała
- Moje imię chyba znasz , a jak nie to Swiftkill , byle nie Swift - powiedziałam
- Dobrze ,z kąd ejste ? - zapytałą
-A czy to ważne ,gdybyś ty tam była nie przeżyła byś nocy - powiedziałam


Safira,dokończysz ?

Od Amora

Poszedłem w góry zapolować . Gdy nagle usłyszałem krzyk , popędziłem na wzniesienie ,żeby zobaczyć co się dzieje. I zobaczyłem - ogr górski osaczył wilczycę . Wilczyca ową była Safira i to ona tak krzyczała .Nie miałem czasu na myślenie. Zareagowałem instynktownie . Popędziłem w stronę potwora , pokonując dzielącą nas przestrzeń w dwóch skokach i ugryzłem go w nogę.
- Uciekaj ! -krzyknąłem ale ona nie ruszyła sie z miejsca - Uciekaj ! - krzyknąłem ponownie i dopiero wtedy  puściła sie pędem w dół po stromym zboczu . Uskakiwałem przed ogrem z zadziwiającą zwinnością nawet jak na mnie . Odwróciłem łeb , by popatrzeć czy Safira jest już bezpieczna ,a ogr wykorzystał moją chwilową nieuwagę i złapał mnie...

Safira ?

Od Selene

Dokończenie historii Switfkill
- Nie wyglądam jak alfa ,tak ?
- Zgadza się.
- Aha fajnie wiedzieć - odpowiedziałam jej i wyszczerzyłam kły. Ona drapnęła mnie w mordkę. Moja rana błyskawicznie zagoiła się. Ja również drapnęłam ją w twarz tym razem o wiele mocniej. Później dumnie odeszłam z miejsca zdarzenia. Usłyszałam Safirę, rozmawiała z tą Switf. Stałam się niewidzialna
- Ale to przydatne - pomyślałam. Czytałam sobie w myślach Safiry. I czego się dowiedziałam ? " podobno słyszałam że jest wredna . Ale wredniejsza od Selene być nie może" Tego już za wiele. Musiałam działać.

Nowe Szczeniaczki !

imię : Gregoria 
Samica 
wiek : 5 miesięcy 
Rodzice : Naomi I Ayer 
Opis : Gregoria to mała sunia która ma dwoje szczęśliwych rodziców i 2 braci. 





imię : Nuriko 
Samiec 
wiek: 5 miesięcy 
Rodzice : Naomi i Ayer 
Opis : Nuriko otrzymał imię po swojej mamie . Ma siostrę Gregorie i brata Tashmo. 




Imię : Tashmo 
Samiec 
wiek: 6 mies. 
Rodzice: Naomi i Ayer 
Opis: Tashmo jest skryty w sobie ale uwielbia bawić się z Gregorią 

Od Lutec'a

Wędrówkę przerwałem odpoczynkiem nad zamarzniętym jeziorze w dziwnej krainie .  Nie widziałem jej wcześniej choć byłem chyba wszędzie.. Było tu cicho... Nawet za cicho - ani szmeru ani oddechu wilka czy zająca... ' Super.. ' pomyślałem ' Skoro nikogo tu nie ma to może się w końcu zadomowię..' .Ale moje marzenia legły w gruzach , bo zza krzaków podeszła do mnie wilczyca... Dziwna wilczyca , niebieska ? Ale mniejsza o tym...
- Kim ty jesteś..? - spytała i bacznie sie przygadywała
- Że ja..? Nikt ważny... - odpowiedziałem , choć nie miałem na to chęci...
- Hm..Trudno..Ja jestem Safira..Miło mi Cie poznać Nikt ważny - powiedziała i zaczęła chichotać .
' Eh..Tego mi brakowało..' wstałem i odeszłem ,ale wilczyca szła za mną dopytując sie z kąd jestem , jak mam na imię i Agr....
- Dobra już daj spokój! -warknąłem - Jestem Lutec.. Wędrownik ... Tyle ?
Wilczyca kiwnęła łbem ..



Saaafi ;3 ^.^

Od Safiry

Ostatnio spotkałam Swiftkill , nie wiedziałam co zrobić bo podobno słyszałam że jest wredna . Ale wredniejsza od Selene być nie może powiedziałam i podeszłam do niej .
- Hej i jak tam u Ciebie ?? - spytałam
- A nic ciekawego , wogóle co cię to obchodzi ?? - powiedziała z przekąsem
- Ehh... Nie ważne chciałam się tylko zaprzyjaźnić... - Powiedziałam i odeszłam

CDN i Swiftkill

Od Swiftkill

-Kolejny ponury dzień, opętał mą dusze...-Mówiłam sobie idąc przez las. Chmury miały kolor szarosci, niebo nie było zbyt piekne...- Co by tu porobic...-Zastanawiałam sie, w końcu nikogo nie znalam.Bycie nową w stadzie nie jest fajne, nikogo sie nie zna i takie tam trzeba sie zapoznac...Niezbyt byłam otwarta na nowe znajomosci, wiec to było bardzo trudne...
Poszłam cos upolować...Kilka minut zajeło mi złapanie jelenia.
Gdy zjadłam pszłam przed siebie.
-Ani żywej duszy.-Powiedziałam...
Szlam dalej, doszłam na jakis opuszczony cmentarz, który nie należał do watahy. Weszłam na cmentarz, szelest w krzakach budził strach ale nie dla mnie... W myslach mialam cytat ''A gdy serce twe przytłoczy
Myśl, że żyć nie warto,
Z łez ocieraj cudze oczy,
Chociaż twoich nie otarto.''
Pszeszłam cały cmentarz ale nic nie było... Byłam znudzona, gdy nagle zauwarzyłam wilka, zastanawiałam sie czy podejsc, przywiatac cie czy nie.-Raz kozi smierc.-Powiedzialam i ruszyłam w strone wilka, w końcu trzeba miec jakis znajomych...Podeszłam do wilka...
-Czeeesc.Powiedziałam przeciągając samogłoske ''E''.
-Czesc.-Odpowiedziała wilczyca.
-Jestem Swiftkill.-Powiedziałam oschle.
-Miło mi ja jestem Selene.-Powiedziała miło.
-Tiaa.-Powiedziałam do siebie.
-Jesteś nowa Swift?-Zapytała. 
-Tiaa, ale nie mów mi Swift...-Odwróciłam głowe w inną stroe aby ukryć zdenerwowanie.
-No ok.-Rzekła.-Ja jestem Alfą.-Dodała po chwili.
- Ty jestes Alfą?-Zaśmiałam sie.
-Tak a cos ci nie pasuje?-Zapytała.
-Wszystko ok ale, nie obraź sie ty nie wyglądasz jak alfa...-Zaśmiałam sie jeszcze bardziej.
-A co ci nie pasuje w moim wyglądzie?!-Powiedziala stanowczo wadera.
- Wiesz, zawsze tam gdzie byłam alfami były naprawde pożądne wadery, a ty wyglądasz na milą, spokojną i hmm...jak by to wyrazic a no tak..słabą...-Powiedziałam.

<Selene dokonczysz?>

Od Selene

Raimundo  mnie wk*rwia i ta cała Safira również. W końcu to ja tu jestem samicą alfa. Miałam ich wszystkich dość wilków w stadzie wciąż przybywało. Ech... Postanowiłam pójść do Noeli - mojej siostry.
- I co stęskniłaś się - powiedziała drwiąco
Fuknęłam
- Słyszałaś ? - zapytała już spokojniej.
- Co ?
- Nasz ojciec ma inną
-  Nie obchodzi mnie on ,ani ona ,ani cała moja zasrana rodzina.
- Chciałam cię tylko poinformować - odpowiedziała ciszej
- Tsssssa ta nasza porypana rodzina :/
- Zamordowałabym ich.
- To znaczy kogo ? -zapytałam
- Ojca i matkę.
- Wiesz ,że anioły nie umierają
- Wiem, ale może dałoby się go podtruć - powiedziała z niesamowitą wrednością 
- Poszukam czegoś - odpowiedziałam jej i wróciłam do domu.

Od Safiry

Dzień był słoneczny a mimo to czułam się otępiała, wiedziałam że to za sprawką Selene . Postanowiłam ją odwiedzić...
-Hej Selene , możesz mi powiedzieć czemu jestem taka otępiała - zapytałam ze złością
-Może to dlatego że jesteś tępa ?- zapytała ze śmiechem
-Weź się opanuj i mów co mi zrobiłaś - warknęłam
-To odczep się od Rajmunda a nic Ci nie będzie - powiedziała ze złością
-My tylko się przyjaźnimy i tak nie mam u niego szans on jest końcu Alfą - rzekłam ze smutkiem
-Myślisz że nie widzę jak na niego patrzysz ! Jak się przy nim zachowujesz ? - warknęła groźnie - Idź do Amora tylko on Cie tutaj chce...
Rozpłakałam się i zniknęłam w gąszczu drzew ... Doszłam do gór a tam zaszedł od tyłu i dopadł górski trol.

CDN u Amora

Od Raimunda


Wściekłem się na Selene za to że zachowała się okropnie. Nie dość że przypominała mi Daris to jeszcze zachowuje się jak ona. Szedłem w stronę jaskini Selene całkowicie zdenerwowany. Kiedy usłyszałem wołanie Safiry( ona jest niezwykle mila). Odrazu pobiegłem za tym dźwiękiem. Była w sali obraz z jakimś wilkiem.
-Kim jesteś?- zapytałem normalnym trochę złym głosem
-Nazywam się Amor- powiedział łagodnie wtedy dostrzegłem jego ranę.
-Miło mi. Kto cię zranił?- zapytałem kiedy już rysowałem mu rune uzdrawiającą.
-Leśny ogr. Te bestie trzeba powybijać jest teraz na polanie- powiedział zły.
-Nawet nie próbuj one bez powodu nie atakują. Ideę tam go uspokoić.- powiedziałem zły że coś takiego zaproponował. Safira protestowała żebym nie szedł ale dzisiaj byłem tak zły że nie posłuchałem. Poszedłem na polane gdzie Ogr zaczął już demolować. Zacząłem śpiewać melodyjną pieśń uspokajającą która jest w mojej rodzinie od pokoleń. Potrafiła uspokoić najdziksze leśne stworzenia. Ogr delikatnie dotknął mojego łebka na znak że już dobrze ( no cóż te stworzenia nie są takie głupie). Pomachał mi na pożegnanie i poszedł  w stronę lasu. Hałas musiał obudzić Selene bo przyszła tutaj a ja zastanawiałem się czy ja udusić czy przytulić ( pierwsza by mi dzisiaj bardziej pasowała).
-Co się tu dzieje? Czemu nie śpisz?- zapytała zaspana a ja zamierzałem jej wyjaśnić czym mnie bardzo zdenerwowała.
-Nic ogr trochę narozrabiał ale teraz już jest grzeczny. A nie śpię bo komuś zachciało się grzebać w głowie Safiry. Selene nie chce być nie miły ale to była przesada nie powinnaś używać tak swojej mocy. Jak to mówią wielka moc wielka odpowiedzialność. Bardzo się na tobie zawiodłem.- powiedziałem z wyrzutem. Nie puszcze jej tego czynu płazem. Teraz bylem strasznie zły,,,,
C.D.N u Selene

Od Moon

Nigdy nie czułam, że wyruszę w podróż i znajdę nową watahę. Jednak to nadeszło szybciej niż myślałam. A teraz od początku...

Urodziłam się wraz z siostrą Star pierwszego dnia wiosny. Moja mama Earth i mój tata Sun byli Alfami w watasze. Po skończeniu liceum już miałyśmy chłopaków. Ja samca o imieniu Kryształ, a moja siostra- Weste. Układało nam się dobrze. Doszło do walki pomiędzy naszą watahą, a watahą innych wilków. Mój chłopak podczas tej walki umarł. Długo rozpaczałam. Poszłam z moim stanem (wiecznie szlochakącym) do szamana. Podczas tej wizyty dowiedziałam się, że jestem w ciąży z Kryształem. Nie wiedziałam czy mam się cieszyć, czy płakać. Po trzech miesiącach urodziłam córkę. Nazwałam ją Kristal. Następnego dnia znów zaczęła się wojna. Tym razem nam się nie udało. Wyruszyłyśmy w drogę. Star znalazła watahę. Lecz ja i moja mała córka nie. Gdy Kristal miała trzy miesiące znalazłyśmy tą watahę. Wszyscy tu s a nawet mili. Lecz gdy zapada noc ja wychodzę i zaczynam błagać moje bóstwo, żeby już więcej nic takiego się nie zdażyło.

UWAGA ! Bardzo ważny komunikat !


Uwaga ! Nastąpiła zmiana ! Teraz wszystkie opowiadania piszemy do nisiek12 ( howrse, doggi ) ew. do Raimunda (Diama) może się to zmieni ,ale na razie nisiek12 będzie wklejała opowiadania :>

:3 Miłego dnia , pusia2

Nowy wilk Charlotte !


Imię: Charlotte (Charlie)
Wiek: 1 rok
Rodzina: Alfa Karlos || i Anastassie 
Krótki Opis: Jej starsza siostra wyrzuciła ja w koszyku do rzeki, bo nie chciała aby to Charlie została w przyszłości Alfa...

Od Safiry


Raimund był taki miły i uratował mi życie,szkoda że nie wie co do niego czuję może było by mi łatwiej.Wczoraj w jaskini obrad zauwarzyłam wrogo nastawione spojzenie Selene.Wystraszyłam sie ale w głębi serca czułam ze nic mi nie zrobi.Gdy poszliśmy spać z Raimundem dziwnie się poczułam a póżniej przyśniła mi się.Kazała mi sie wynosić i odczepić sie od Raimunda.Groziła mi.Z cichym krzykiem obudziłam się i wyszłam się przewietrzyć gdy weszłam na polane zabaw usłyszałąm coś za sobą śierść zajazyła sie żywym ogniem i ujżałam go.Raimund podszedł do mnie i zapytał czemu wyszłam.Opowiedziałam mu o swoim koszmarze.Ujżałam na jego pusku wyraz złości wystraszyłam się i zapytałąm co się stało...Nic nie powiedział,odbiegł w strone jaskini Selene.Znów usłyszałam za sobą kroki zdziwiłam sie ale zostałam czujna postanowiłam podejść i zobaczyłąm nowego wilka.Przedstawiłam się a on powiedział ze powinnam wiać. 
-Czemu?!?-zapytałąm z przestrachem 
-Leśny ogr tu biegnie!!-odpowiedział 
zdyszany i ruszył przed siebie,pobiegłam za nim i poprowadziłam do jaskini obrad.Tam się uspokoiliśmy i on sie przedstawił 
-Jestem Amor-powiedział 
-Skąt tu sie wziełeś??-spytałam z lekkim zdziwieniem i spojżałam podejżanie 
-Uciekłem od ludzi...-zaczoł 
-Od ludzi!!-zapytałam zaciekawiona-Jak tam jest? 
-Tak od ludzi i bardzo kiepsko...-powiedział markotnie 
-Choć ze mną do Raimunda on rozpatrzy twoje przyjęcie-powiedziałąm i poszłam do niego a on za mną 
CDN u Amora lub Raimunda 

Nowy wilk Kristal !


Imię: Kristal
Wiek: 3 mies.
Rodzina: Matka Moon i niegdyś ojciec Kryształ
Krótki Opis: Nigdy nie poznała swojego ojca. Kristal jest brązowa podobie jak jej biologiczny ojciec. Imię także dostała po ojcu. Jej tata zmarł gdy jeszcze się nie urodziła.

Nowy wilk Moon !


Imię: Moon
Wiek: 1600 lat (nieśmiertelna)
Płeć: Samica
Stanowisko: Zwiadowca
Charakter: Miła, ciekawska, lubi być wna uboczu, ale czasmi w centrum uwagi, szalona, odważna
Moc: Zmiana w inne zwierzę, teleportacja, niewidzialnść, zmiana w trzy demony krwi, nocy i wody, latanie
Partner: Kiedyś miała... Ale teraz szuka
Rodzina: Siostra w innej watsze- Star
Potomstwo: Kristal
Opiekuńcze bóstwo: Rozalia
Żywioł: Woda i ogień
Krótka historia: Urodziła się wraz z Star w pierwszy dzień wiosny. Gdy dorosła znalazła sobie chłpaka ale on zmarł podczas walki. Okazało się, że była z nim w ciąży. Po 3 miesiącach urodziła córkę. Dała jej na imię Kristal. Podobnie jak miał na imię ojciec Kristal- Kryształ. Po pewnym czasie wataha w której mieszkała poległa. Moon wraz zcórką ruszyły w poszukiwaniu nowej. Gdy mała Kristal miała 3 miesiące dotarły tu!
Właściciel: koniara1002