Lili była bardzo miła. W czasie picia ambrozji zacząłem się
wygłupiać i opowiadać różne dowcipy. Wszyscy się śmialiśmy i rozmawialiśmy.
Dziewczyny doskonale się dogadywały.
-Selene może pomożesz znaleźć Lili nową jaskinie?- zapytałem
Selene bo sam chciałem zobaczyć coś w górach.
-A ty nie idziesz z nami?- dodała Lili.
-Nie. Musze coś jeszcze sprawdzić- powiedziałem natychmiast.
-Skoro nie możesz to oczywiście. - powiedziała Selene. Pożegnałem
się z nimi i poszedłem w góry. Pędziłem bardzo szybko przez gęsty las. W pewnym
monecie wpadłem w ciernie całe łapy sobie poraniłem ale nie przestałem iść w górę.
Kiedy las się skończył zrobiło się niebezpieczniej ponieważ były oblodzone
skały. wspinałem się zażarcie. W pewnym monecie poślizgnąłem i zawisłem miałem
problem się utrzymać łapy mnie strasznie bolały. Zsuwałem się już kiedy ktoś
złapał mnie w ostatniej chwili za łapę.
-O tej porze nie powinno się tu chodzić.- powiedziała nieznajoma
pomagając mi się wciągnąć.
-Dziękuje - powiedziałem zdyszany.- Jestem Raimundo.
-Miło mi ja Naomi. Teraz w tych terenach jest bardzo
niebezpiecznie można spotkać zimowe ogry.- powiedziała spokojnie.- Wiesz czy
tutaj niedaleko jest jakaś wataha bo chciałam dołączyć ?
-Tak i właśnie uratowałaś alfie życie więc jesteś bardzo
miło widziana- powiedziałem z uśmiechem.
-Ah tak. To bardzo miło. Chcesz się dostać na samą górę to
chodź za mną- powiedziała szeptem i ruszyła w stronę jaskini w której były
schody. Podążałem za nią aż dotarliśmy na samą górę było przepięknie. W oddali
zobaczyłem co chciałem zobaczyć czyli tereny innej watahy oraz straszne wymarłe
lasy z tego co pamiętam było ich mniej.
-Dziękuje za pomoc może teraz ja pomogę, zaprowadzę na dół
góry i cię oprowadzę?- zapytałem z uśmiechem. Ona pokiwała głową na znak że się
zgadza. Zeszliśmy na dół tym razem sobie łap nie pokaleczyłem. Poznaliśmy się z
Naomi trochę jest bardzo sympatyczna.
C.D.N u Naomi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz