wtorek, 26 lutego 2013

Od Raimunda

Męczyłem się z otworzeniem skrzyni w której była Selene. Kiedy ją uwolniłem była poobijana..pewnie zrobi mi małą awanturę później za wszystkie siniaki.. Pobiegliśmy wspomóc resztę w walce z Eliz ale kiedy tam dotarliśmy nie było już jej a cała reszta starała się powtżmać Rapaida. Teraz byłem wściekły chciałem pobiec  w stronę lasu, a Selene ruszyła w stronę Safiry. Zatrzymałem się Selene spojrzała na mnie.
-Biegniesz do Safiry?- zawołała.
-Nie moge pozwolić jej uciec. Więc biegnę do lasu a ty pomóż reszcie- powiedziałem i pognałem w stronę lasu. Pędziłem jak oszalały korzystając z pomocy drzew które gałęziami wskazały mi kierunek. Zatrzymałem się na polanie byłem z dala od drzew z dala od reszty stada.
-Co ona ma czego ja nie mam? Ja i Ty jesteśmy sobie pisani. Twoje imię jest wyryte w diabelskiej księdze zostałeś stworzony do specjalnych celów. Wiesz o tym czujesz to w swoich żyłach. Prędzej czy później to zrozumiesz.- powiedziała cichym pociągającym głosem kiedy się odwróciłem spojrzała na mnie z ni to diaboliczny uśmiech ni to szczera radość. W ciągu sekundy zbliżyła się do mnie i pocałowała namiętnie jej usta smakowały metalem z domieszką demonicznej  krwi. Odwróciła się do mnie plecami.- Nie szukaj mnie i nie pozwól jej mnie szukać.
Powiedziała i w postaci czarnego dymu zniknęła. Czułem się dziwnie pobiegłem do reszty stada a oni uporali się już z całą sprawą.
-Znalazłeś ją?- zapytała Selene. Chciałem powiedzieć że tak ale z moich ust wydobyło się jednak nie. Zacząłem sądzić że akurat tego nie powinna wiedzieć. Czasami przez mniejszą wiedzie wilk jest spokojniejszy.
C.D.N u Selene

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz