- I co stęskniłaś się - powiedziała drwiąco
Fuknęłam
- Słyszałaś ? - zapytała już spokojniej.
- Co ?
- Nasz ojciec ma inną
- Nie obchodzi mnie on ,ani ona ,ani cała moja zasrana rodzina.
- Chciałam cię tylko poinformować - odpowiedziała ciszej
- Tsssssa ta nasza porypana rodzina :/
- Zamordowałabym ich.
- To znaczy kogo ? -zapytałam
- Ojca i matkę.
- Wiesz ,że anioły nie umierają
- Wiem, ale może dałoby się go podtruć - powiedziała z niesamowitą wrednością
- Poszukam czegoś - odpowiedziałam jej i wróciłam do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz