-Uparta jesteś- powiedziałem do niej ze śmiechem.
-A jak- odpowiedziała radośnie.- Dobra ja już pójdę dobrze się czuję idę popolować.
-Dobrze jak chcesz ja idę pomedytować.- powiedziałem i obydwoje się roztarliśmy. Poszedłem i się wyciszyłem. Usłyszałem jak las szepcze zaniepokojony.
-Co się dzieje przyjaciele?- zapytałem zaniepokojony biokinezą*( coś takiego ja telepatia tylko że z roślinami)
-Rozprzestrzenia się coś co bardzo wszystkim szkodzi. Oraz jakiś drzewiec zobaczył zbliżające się elfie wojska będą tutaj za jakieś 6 dni. - rozległ się dźwięk w mojej głowie.
Zobaczyłem że koło mnie kręci się ten głąb Sean. Coś mówił ale ja go nie słuchałem, próbował mnie wywrócić to drzewiec za nim go odrzucić i tamten sobie poszedł. Dowiedziałem się tego co potrzebowałem i wstałem pożegnawszy wszystkich poszedłem poszukać Safiry, a tu ktoś na mnie warczy zachciało mi się śmiać.
- Na mnie warczysz?-powiedziałem ze śmiechem.
-Sorry myślałam że to ktoś inny- powiedziała a ja spoważniałem.
-Zbliża się wojna z Elfami- powiedziałem smutnym głosem.
C.D.N u Safiry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz