niedziela, 19 maja 2013

Od Chiwy

Sean tropił jak najęty doszliśmy za nim do dziwnej polany z niej emitowana była troszeczkę większa ilość magii ale dalej tropu już nie było. Krążyliśmy w tym miejscu. Jumper oczywiście latał.
-Hah może byś mnie wozioł do siebie a nie mnie też łapy bolą.- powiedziałam żeby troche załagodzić atmosferę. Jumper złapał mnie za łape i wciągnął do siebie.
-Utknęliśmy w martwym punkcie. Tutaj musieli użyć teleportacji żeby go zabrać- powiedział zdenerwowany Sean.
-Mam pomysł! Dajcie mi troche czasu a opracuje odpowiednie zaklęcie kopii czasu.- powiedziałam podekscytowana.- Sean zostaw tu trop magiczny żebyśmy mogli tu wrócić.
-Widzę że masz jakiś genialny pomysł.- powiedział Jumper.
-Tak mam ale nie genialny tylko po prostu muszę odtworzyć te zdarzanie żeby wiedzieć gdzie nas teleportować.-powiedziałam i ruszyliśmy w stronę domu.
JUMPER LUB SEAN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz