sobota, 27 kwietnia 2013

Od Raimunda

Rano miałem kaca wielkiego ja stodoła. Obudziłem sie a Sean spał koło mnie i do tego sie do mnie przytulał.(DLA CZEGO JA?). Czuje się molestowany. Bardzo powolutku wymknąłem się z jego objęć. Kiedy wstałem z łóżka zatoczyłem się do kuchni gdzie siedziała Safira.
-Jak mogliście coś takiego zrobić?!- zapytała podirytowana.
-To ja się czuje zawiedziony że mnie nie rozpoznałaś.. Jest Foch- powiedziałem i zaczołęm udawać obrażonego.
-No weź byliście identyczni- powiedziała.
-Ale ja jestem kompletnie inny od tego gamonia- powiedziałem.
-Przepraszam..- powiedziała i mnie pocałowała.
-Takie przeprosiny to się zastanowię czy przyjąć.- powiedziałem kręcąc nosem.
-No weź.. to może takie?- powiedziała i pocałowała mnie namiętnie.
-Mmm już bardziej. Zastanowię się i może ci wybaczę- powiedziałem a ona zrobiła smutne oczka- hah dobra wybaczam.
-Mamy dzisiaj rosół na śniadanie?- zapytał Sean wchodząc do kuchni.
-Nie ZBOCZEŃCU!- powiedziałem.
-Ja zboczeniec pierwsze słyszę- powiedział.
-A kto sie do mnie kleił kiedy się obudziłem!- powiedziałem poirytowany i troche rozbawiony.
-Aaa ja myślałem że to Selene..- powiedział i wybuchł śmiechem.- Ty jesteś od niej chudszy.
Sean ???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz