poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Od Sean'a

Usłyszałem nowy głos w jaskini więc poszedłem sprawdzić kto to.
- Witaj Selene. - usłyszałem i próbowałem rozpoznać głos. - Chciałabym zaadoptować Jumpera.
- Ale yy. - zaczęła Selene. Zamarłem. Jak można o coś takiego pytać ?!
- Nie! on jest naszą rodziną i nie jest do adopcji ! - krzyknąłem zdenerwowany.
- Sean... - powiedziała zrezygnowana Selene.
- To jest mój siostrzeniec nie wiem jakim cudem tu trafił ale dobrze że trafił na mnie ! Nigdy go nie oddam ! - krzyknąłem i upadłem.
- Sean co ci jest ?! - krzyczała Selene i pochyliła się nade mną. Nie odpocząłem po walce.. byłem wycieńczony.. Ogon.. inaczej to co mi po nim zostało strasznie bolało i krwawiło. Ta nieznajoma wyszła. Dzieci się zbiegły ale Jumpera nie było !
- Jumper... - szepnąłem a Selene najwyraźniej usłyszała i wytrzeszczyła oczy. Chyba też zauważyła że go nie ma ! Wstałem. Kierował mną gniew. Byłem cholernie wkurwiony.
- Idę po niego. - powiedziałem i ruszyłam chwiejąc się na nogach. Rozłożyłem skrzydła i poleciałem na nogach bym się nie utrzymał.
- Jumper ! - krzyczałem najgłośniej jak mogłem.
- Sean ! - usłyszałem cichutko. Poleciałem w miejsce z którego dochodziło. Był w jakiejś jaskini.
- Nic ci nie jest ? - spytałem.
- Nie.. chciałem iść nad jezioro ale jakaś pani mnie zabrała.. Ale ja jestem duży i dam sobie radę ! - krzyknął ucieszony.
- To prawda rośniesz jak na drożdżach.. - powiedziałem głaskając go po głowie. Wiedziałem że nic mu nie jest więc się rozluźniłem a wtedy nogi odmówiły mi posłuszeństwa..
- Poniosę cię jak ty mnie. - powiedział z uśmiechem i po paru minutach byliśmy w domu. Zemdlałem jak wchodził do jaskini. Usłyszałem jak by przez mgłę słodki głos Selene..

Selerku ? ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz