niedziela, 28 kwietnia 2013

Od Safiry

-Nie no może troszeczkę ale to jak ugryzienie komara- powiedział Rajmundo.- Ty będziesz bezpieczna.
-No cóż ale mam jeszcze inne zmartwienia-odezwałam się
-Niby jakie??-zainteresował się Rajmundo
-To sprawa między mną a Seanem-zaczęłam a on wszedł mi w zdanie
-Co on ci zrobił?!?!-krzyknął
-Nic!Tylko...no...eh nie ważne-powiedziałam
-a właśnie że ważne-zaczął ale ja nie dałam mu dokończyć
-Daj se siana...jak chcesz to idź zapytać Seana on ci powie ja idę do Rapida-krzyknęłam na niego i wybiegłam.Gdy byłam u Rapida opowiedziałam jak Sean i Rajmundo zrobili mnie w konia
-oj siostrzyczko martwię się o ciebie...najpierw ta sprawa z moim podmieńcem, potem wojna z Elfami i śmierć Rajmunda...a teraz te złe moce i takie tam-powiedział
-tego mi trzeba...Litości-zirytowałam się
-Sory...-zaczął a ja wyszłam po drodze minęłam Wirru który spojrzał na mnie zmartwiony...poszłam do jaskini pod wieczór gdzie siedział Rajmundo z Seanem i znowu pili
-I co ja z wami mam...-powiedziałam i poszłam do sypialni,w salonie rozległ się śmiech i dźwięk tłuczonego szkła...
-Który chce w mordę??-spytałam groźnie i spojrzałam na nich

Sean,Rajmundo dokończycie??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz