piątek, 12 kwietnia 2013

Od Raito

Tak jak kazała Safira poszedłem po dzieciaki.  Przyprowadziłem je i zaopatrzyłem Safirę.
-Rai.. proszę nie odchodź. – mamrotała przez sen. Ja starałem się opiekować nią i dzieciakami.
-Safiro obudź się już jest wieczór.- powiedziałem łagodnie ją budząc. Dzieciaki bardzo dobrze się bawiły całe popołudnie. Chyba mnie polubiły.
-Gdzie ja jestem?- zapytała pół przytomna Safira.
-U mnie w jaskini dzieci też tu są.. więc spokojnie- powiedziałem i pogłaskałem ją po głowie.
-Dobrze – powiedziała dziwnie zaniepokojona po tym jak ja pogłaskałem. Teraz już wiem ze Safira jest wyjątkowa…

Safira? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz