sobota, 27 kwietnia 2013

Od Raimunda

-A co nie stęskniłaś się?- zapytaliśmy obydwaj naraz.
-Który jest prawdziwy?- zapytała wytrzeszczając oczy.
-JA!- powiedzieliśmy znowu obydwaj na raz.( przekazywaliśmy sobie wiadomości telepatycznie)
-Koniec żartów debile!
-Jak ty się do ukochanego zwracasz?- powiedział Sean.
-Czuje się kompletnie urażony.-dodałem
-Yyyy.. Ja dzisiaj nic takiego nie piłam ani niećpałam- powiedziała skołowana.
-Kochanie jak pić to tylko te mną.. potem jakieś takie fiku miku- powiedział Sean a ja już powstrzymywałem śmiech.
-Morda kapciu- powiedziałem i go lekko szturchnąłem. Spojrzeliśmy sobie w oczy i wybuchliśmy śmiechem. Płakaliśmy jak małe dzieci podczas długich gilgotek.
-Następnym razem pijemy prawdziwy diabelski bimber bedzie jeszcze lepiej.- powiedziałem.
-Ty kac na kilka tygodni to ja jestem perszy w kolejce.. -powiedział a Safira przyglądała się na i nadal nic nie kumała.
Sean? Nie piłuj mordy ty mały ruski kabanosie ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz