-No dobrze wierze ci na słowo- odpowiedziałm i razem wróciliśmy do Wirru.
-Jesteście razem??-spytał Wirru
-no e...no niezbyt...-odpowiedziałam
-A czemu nie??-spytał mnie Raito
-Znów chcesz w papę??-spytałam
-dobra siedzę cicho...-powiedział Raito a Wirru płakał ze śmiechu...
-ale...wy jesteście śmieszni...-mówił śmiejąc się
-następny co chce w gębe dostać...-westchnełam
-a pamiętasz jak mnie dziabałaś i wyzywałaś jak cię ratowałem z płonącego lasu??-spytał Wirru poważnie
-tsia...pamietam...-powiedziałam i podeszłam do Raito
-A tobie co się z nów stało??-powiedziałam
-wydaje mi się że ty się kochasz w tym całym Wirru-powiedział złośliwie
-wydaje ci się powiedziałam po czym poszłam nadąsana na Raito...przypomniał mi Folkego...
Raito dajesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz