środa, 17 kwietnia 2013

Od Safiry


 -Noo masz rację-powiedziałam-Sean muszę z tobą pogadać...
-O co chodzi??-spytał już poważnie
-Widzisz ja na kilka dni muszę odejść...-rzekłam
-Czemu?!?-krzyknoł zaskoczony
-bo ja staje się niebezpieczna...-powiedziałam i wyszłam.Po drodze spotkałam Raito...
-Czemu chcesz odejść??-spytał i spojżał na mnie smutnym zwrokiem
-Nie ważne-powiedziałam i ruszyłam a on za mną...
-Zostaw mnie!!-warknełąm a moje oczy zmieniły kolor na czrwony i żuciłam sie na Raito...po chwili opanowałam się i spojżałam na Raito który był poraniony i patrzał na mnie oszołomiony
-Ja nie chciełam...pszepraszam-powiedziałam i pobiegłam w góry.Uderzyłam łapa w ziemie gdy byłam juz na szczycie a ziemia sie podemna osuneła.Byłam na dole a moja łape przygniotła wielka gałąź sosny.Zawyłam i usłyszałam szelest krzaków...wiedziałam że ktoś tam siedzi tylko nie wiedziałam kto to jest

Dokończy ktoś??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz