poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Od Raimunda

Obudziłem się u Safiry. Cholera nie chce jej niepokoić.
-Rai co jest?- zapytała bardzo zmartwiona.
-Nic takiego tylko zasłabłem. Wczoraj mało spałem. - kłamstwa wyszły z moich ust jak miód. Podniosłem się z łóżka czując bul w całym swoim ciele.
-Rai nie kłam co ci jest?!- Safira się rozpłakała.
-Naprawdę to przez to że ostatnio miałem bardzo stresujący czas muszę trochę odpocząć.- prawdę mówiąc to ja od ponad 3 tygodni nie spałem( po prostu nie mogłem). Wstałem z łóżka czułem że mogę chodzić ale jak kulawy pies :/ -Safiro proszę nie niepokój się to tylko przejściowe.(oby.. dodałem w myślach)
-Nie chce żebyś kłamał.- powiedziała cichutko. Ja byłem już w drodze do wyjścia.
Podczas drogi do domu spotkałem Selene. Była zmartwiona.
-Rai wszystko w porządku?- zapytała.
-Tak... Co byś zrobiła gdybyś miała przejąć całą watahę na jakiś czas?- zapytałem żartobliwie oczywiście jeszcze nie zamierzam odpuścić ale jak będę musiał to tak postąpię.
Seler kończy XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz